12 maja 2014

Sukienka idealna

Przeglądając zdjęcia w internecie czy na instageamie, zauważyłam, że wiele dziewczyn ma dość jasno określony styl. Wnętrza ich szaf są spójne i widać, że coś dominuje. Zastanowiłam się nad sobą i stwierdzam, że popadam w skrajności. Najprostsze ubrania wiszą koło tych bardzo zdobionych, z cekinami, aplikacjami, ćwiekami innymi udziwnieniami. Nie jestem też szczególnie oddana konkretnym barwom, znajdziecie u mnie zarówno czernie jak i pastele, neony, szarości. Od wyjątkowo dziewczęcych sukienek, po te imprezowe, poprzez spodnie z dziurami, skórzane kurtki i eleganckie płaszcze. Nie wiem czy to brak zdecydowania czy różnorodność. Czasami czuje się jak gdybym miała kilka osobowości i każda z nich chciała się wyrazić innym ubiorem. Co więcej, to dotyczy tak samo muzyki jak i filmów jakie wybieram. Różnie możecie określać mój styl, ale na pewno nie nazwałabym go konkretnym czy spójnym. 
Kim chciałabym dzisiaj? Ciężko powiedzieć. Sukienka jest prosta i dość elegancka, ale nadaje się na co dzień. Czuje się w niej bardzo kobieco, odrobinę jak perfekcyjna pani domu. Można by było powiedzieć, że z dodatkami nie szalałam, ale w samochodzie miałam żakiet cały wyszywany cekinami. Gdyby było trochę chłodniej stylizacja nie byłaby już taka skromna. Buty i torebkę wybrałam w delikatnych kolorach, bez kontrastów. Moim zdaniem pudrowy róż ślicznie komponuje się z granatem.











zdjęcia: Martyna

sukienka: river island | buty: czasnabuty | torebka: zara | okulary reserved